Drugi rok życia to okres, w którym dziecko opanowuje umiejętność chodzenia. Początkowo „kroczy” ono niepewnie na szeroko rozstawionych nogach, unosząc wysoko stopy i wykonując wiele dodatkowych, niepotrzebnych ruchów (wysuwanie języka, marszczenie czoła). Kroki dziecka są krótkie, głowa pochylona do przodu, ręce szeroko rozstawione.
Słaba koordynacja ruchów kończyn powoduje, że dziecko łatwo traci równowagę, często upada. W okresie intensywnej nauki chodzenia należy szczególnie dbać o bezpieczeństwo dziecka. Pierwsze, samodzielne próby chodzenia powinny odbywać się w towarzystwie rodziców. Dziecko tracąc równowagę nie zawsze pada „miękko”. Czasem jest to dość silny upadek, w którym nietrudno o uraz głowy. Obecność rodziców przy pierwszych samodzielnych krokach jest też ogromną, obopólną radością. Radość dziecka jest dużo większa, gdy jego osiągnięcia znajdują uznanie osób bliskich. Poczucie fizycznego i psychicznego bezpieczeństwa mobilizuje je do dalszych prób.
Nowy sposób poruszania się tak absorbuje dziecko, że może ono w tym czasie stracić zainteresowanie innymi zabawami, zajęciami, a nawet jedzeniem (traci apetyt). W tym okresie może też wystąpić przejściowe zahamowanie rozwoju mowy, omówione w rozdziale dotyczącym IV kwartału życia.
Nie wszystkie dzieci opanowują umiejętność chodzenia już na początku drugiego roku życia. Opóźnienie rozwoju chodzenia zwykle powoduje niepokój rodziców. Duże, ciężkie dzieci zwykle później stawiają pierwsze kroki, niż dzieci drobne i szczupłe. Niekiedy przyczyną są rodzinne predyspozycje lub czynniki emocjonalne. Zdarza się, że dziecko traci poczucie bezpieczeństwa, gdy pierwsze próby chodzenia zakończą się upadkiem. W rezultacie, dziecko przez kilka tygodni może nie podejmować następnych prób samodzielnego chodzenia. Niektóre dzieci dłużej niż inne żądają przy nauce chodzenia pomocy dorosłych. Prowadzone za palec lub na szelkach poruszają się o wiele swobodniej. Nie powinno się zmuszać dziecka do samodzielnego chodzenia, jeśli samo nie wyraża a to ochoty. Należy też unikać w okresie nauki chodzenia śliskich podłóg i obuwia.
Z czasem chód dziecka staje się sprawniejszy, zautomatyzowany. Dziecko nie musi już kontrolować wzrokiem swoich ruchów. Może natomiast obserwować ruch ciągniętej na sznurku zabawki, kierować nią. Coraz rzadziej towarzyszą chodzeniu zbędne ruchy. Dziecko chodzi szybciej i pokonuje coraz większe odległości. Pod koniec drugiego roku życia, gdy dziecko jest silniejsze fizycznie, odporniejsze na zmęczenie i ma za sobą kilka miesięcy treningu, sprawnie chodzi do przodu, próbuje chodzić wspak (do tyłu), a także biega. Bieganie, a może raczej ?podbieganie” ? jak je określa E. Franus – jest w tym okresie elementem zabawy ruchowej dziecka. Jako czynność ciągła, dłużej trwająca, pojawia się tylko wtedy, gdy dziecko jest dopingowane przez kogoś bliskiego, np. biegając na wyścigi z innym dzieckiem lub spiesząc w szeroko otwarte ramiona taty.
Dalsze osiągnięcia lokomocyjne, to opanowanie umiejętności pokonywania takich przeszkód, jak schody, progi, niskie meble. Początkowo przeszkody, nawet takie, jak sznurek rozpięty nisko nad podłogą, pokonują dzieci nie w pozycji wyprostowanej, lecz na czworakach. Zmniejsza to ich lęk przed utratą równowagi i upadkiem. W pierwszym półroczu drugiego roku życia dzieci uczą się przekraczać sznurek trzymając się jakiejś podpory, w drugim zaś półroczu potrafią tę czynność wykonywać bez oparcia.
W drugim roku życia dzieci chętnie wchodzą na wszystkie sprzęty domowe, choć mogą mieć jeszcze trudności ze schodzeniem. Dwulatek umie już wspiąć się na krzesło, fotel, a nawet na niski stół. Przezwyciężanie przeszkód daje dzieciom wiele satysfakcji, jest źródłem silnych przeżyć emocjonalnych. Pokonywanie przeszkód połączone ze wspinaniem nie tylko umożliwia osiągnięcie pożądanego przedmiotu, lecz dostarcza wiele emocji i ciekawych doświadczeń, np. dotyczących wyglądu przedmiotów i pomieszczenia oglądanych z innej niż zwykle perspektywy – z wysokości.
Jedną z trudniejszych do przebycia przeszkód, której pokonywania uczy się dziecko przez dłuższy czas, są schody. Chodzenie po schodach wymaga bowiem utrzymywania równowagi na jednej ugiętej nodze. Przyjrzyjmy się w jaki sposób dziecko kształci tę umiejętność. Początkowo pokonuje schody na czworakach (pierwsze miesiące drugiego roku życia). Potem wchodzi trzymane za jedną rękę przez dorosłego (półtora roku). W tym okresie dziecko wchodząc po stopniach nie potrafi jeszcze stawiać nóg na przemian, lecz dostawia je do siebie. Wchodzi więc na stopień najpierw jedną nogą, a potem dostawia do niej drugą. W drugim półroczu zaczyna wchodzić samo, trzymając się ściany lub nisko umieszczonej poręczy. Natomiast schodzenia ze schodów z pomocą dorosłego – uczy się dziecko później. Dopiero pod koniec drugiego roku życia zaczyna schodzić ze schodów samodzielnie. W tym okresie udaje mu się też wejść i zejść z pierwszych trzech szczebelków drabinki, a także z pomocą dorosłego zeskoczyć z najniższego stopnia schodów.
Doskonałą okazją do rozmaitych wspinaczkowych ćwiczeń jest spacer, na którym dziecko napotyka naturalny tor przeszkód. Musi wejść na schody, zejść lub wejść na krawężnik itp. Pozwalamy dziecku na samodzielne chodzenie po nierównym terenie, troszcząc się jednocześnie o jego bezpieczeństwo. Pamiętajmy, że należy to robić raczej dyskretnie, powstrzymując się od gwałtownych reakcji, krzyku.
Może się zdarzyć, że zostawione w pokoju dziecko znajdziemy, po chwili naszej nieobecności, stojące z dumną miną na jakimś meblu, czy nawet na oknie. Jeżeli nie potrafimy wówczas opanować naszej gwałtownej reakcji i z krzykiem zaczniemy biec w kierunku dziecka, możemy spowodować niebezpieczny wypadek. Przerażone dziecko zechce natychmiast znaleźć się w naszych ramionach i spadnie, zamiast spokojnie zejść. Starajmy się więc czuwać nad dzieckiem, zapewnić mu bezpieczeństwo, ale unikajmy atmosfery lęku. Pamiętajmy, że jest to uczucie łatwo udzielające się. W drugim roku życia dziecko na wiele sytuacji reaguje lękiem, szczególnie wtedy, gdy traci równowagę. Dziecko może reagować lękiem także na pierwsze próby samodzielnego chodzenia, gdy huśtamy je na huśtawce czy na koniu na biegunach. Wiedząc o tym pozwólmy, by dziecko powoli oswoiło się z tym sprzętem. Gdy nauczy się dostosowywać ruchy swego ciała do ruchu, np. konia na biegunach, zniknie obawa utraty równowagi i lęk przed upadkiem.
Między pierwszym a drugim rokiem życia nie ma jeszcze potrzeby urządzania dziecku dalekich, atrakcyjnych wycieczek. Wystarczy ogródek koło domu, pobliski park, ogródek. Na placu zabaw dla dzieci znajdują się różnego rodzaju urządzenia do ćwiczeń ruchowych, z których nasze dziecko nie będzie jeszcze samo potrafiło korzystać. Możemy jednak już zacząć je uczyć wchodzenia na najniższe szczebelki drabinek czy schodki zjeżdżalni. Z naszą pomocą opanuje szybciej tę trudną umiejętność. Mimo że niektórzy rodzice uważają takie urządzenia za niebezpieczne dla dziecka, dobrze jest jednak właśnie teraz przygotować je do późniejszego, samodzielnego z nich korzystania.
Wskazówki wychowawcze: dziecko dwuletnie uczące się chodzić
- Pamiętajmy, że dziecko zdrowe i dobrze rozwijające się, to dziecko aktywne i ruchliwe. Naszym zadaniem jest pomoc w organizowaniu właściwych form zaspokajania tej – tak silnej u małego dziecka – potrzeby ruchu.
- Organizujmy dziecku takie zabawy ruchowe, w których musiałoby na zmianę przykucać i wstawać, chodzić do przodu i do tyłu, klękać i siadać.
- Mobilizujmy dziecko do chodzenia i biegania wołając je do siebie, pokazując atrakcyjne zabawki. Dziecko uczące się chodzić, często się przewraca. Takie upadki bywają nie tylko bolesne, ale także mogą wywoływać u dziecka lęk przed chodzeniem. Możemy temu częściowo zapobiec, jeżeli na podłodze, w pokoju dziecka, położymy miękki dywan.
- Na spacerze trzymany dziecko za jedną rękę, a dp drugiej dajemy mu jakiś przedmiot do niesienia (wiaderko, lalkę, małą torebkę).
- Należy dawać dziecku zabawki do ciągnięcia i popychania (np. ciężarowe, drewniane auta, do których można wkładać klocki, wózki dla lalek), pobudzać do obserwowania ich ruchu i kierowania nimi.
- W czasie codziennych spacerów pozwólmy dziecku popychać własny wózek (samo będzie się aktywnie tego domagać, protestując ostro przeciw odbywaniu spaceru w wózku).
- Uczmy dziecko chodzenia po schodach, pozwalajmy mu pokonywać takie przeszkody, jak niskie murki, ławki (zabezpieczając przed upadkiem).
- Stosujmy w formie zabawy proste ćwiczenia gimnastyczne. Dzieci dobrze rozwinięte fizycznie można uczyć jazdy na trzykołowym rowerku (pod koniec drugiego roku życia).
- Wykorzystujmy w zabawach piłkę, ucząc dziecko łapania, rzucania, kopania.
- Wskazane są ćwiczenia równowagi przy chodzeniu po niskiej wąskiej ławce lub niskim murku ogrodzeniowym (oczywiście z asekuracją).
- Musimy zrozumieć, że swobodne poruszanie się dziecka z miejsca na miejsce stwarza mu możliwość osiągnięcia pożądanych przedmiotów i zatrzymywania się w dowolnym miejscu. Jest to dla niego bardzo atrakcyjne i nic dziwnego, że nie chce być pozostawione w łóżku, kojcu czy wózku. W drugim roku życia przestajemy używać kojca, ale na początku tego okresu pozostawimy jeszcze w nim dziecko, gdy musimy na pewien czas zostawić je samotnie w pokoju.
wiecie co my swoje przeszliśmy synem od początku (trudny poród, zamartwica) i rozwój fizyczny najlepiej oceniają specjaliści neurolodzy i rehabilitanci (chociaż czasami bywają nadgorliwi) więc nie posiłkujcie się radami „mądrych” rodziców tylko jak coś was niepokoi to idzie z tym dalej. A zwykli pediatrzy też się nie specjalnie interesują takimi rzeczami jak rozwój motoryczny, co najwyżej osłuchać mogą 🙂